Mój niezbędnik, czyli złota 9.


     Czymże byłby malarz, bez swoich podstawowych narzędzi, jakimi są pędzle? Osobiście na dzień dzisiejszy, nie wyobrażam sobie wykonywać makijaży bez nich. Myślę, że posiadam dosyć sporą kolekcję jak na osobę która nie zajmuje się tym zawodowo, jednakże dzisiaj chciałabym przedstawić wam swoją "złotą dziewiątkę" bez których już nie wyobrażam sobie makijażu. Niektóre z nich są ze mną już sporo czasu, inne dopiero co zakupiłam. Musicie mi wybaczyć, że nie wszystkie pędzle są czyściutkie - przed chwilą nimi malowałam i korzystając z wolnego czasu zrobiłam od razu zdjęcia - nie czekając na kąpiel i suszenie - ale wierzcie mi na słowo, że właśnie się moczą :)

     W pierwszym wpisie wspomniałam, że prowadziłam kiedyś bloga z przyjaciółką. Blog ten nadal istnieje i na nim również opublikowałam wpis o pędzlach. Jeśli chcecie się dowiedzieć jak moja "złota dziewiątka" zmieniła się na przestrzeni lat - zapraszam TUTAJ.
Ale przejdźmy do meritum...

Nr 1. Sense&Body
Zacznę od największego - pędzla do pudru. Kupiony za około 10 zł na sali w Auchanie. Szczerze mówiąc, nie pomyślałabym że za taką cenę mogę kupić coś tak dobrego. Świetnie zbiera produkt (głównie używam pudrów sypkich, transparentnych), a przy tym jest milutki i wytrzymały (jest ze mną od ponad roku). Nic, tylko brać!

Nr 2. Hakuro H52
Jeden z moich ostatnich nabytków - pędzel do podkładu. Do samego podkładu używam gąbeczki z Yves Rocher (zapewne niedługo pojawi się jej recenzja), ale ten pędzel idealnie sprawdzi się do konturowania twarzy na mokro.

Nr 3. Hakuro H24 
Pędzel do różu/bronzera. U mnie sprawdza się do nakładania różu, jest dość zbity, bardzo dobrze zbiera produkt, ale przez to trzeba uważać, aby nie zrobić sobie plamy na policzku.

Nr. 4  Hakuro H15 
Mój ideał do bronzera. Miękki, nie tak zbity jak H24, idealnie rozprowadza bronzer, nie robiąc żadnych plam. Nawet nie wprawiona ręka bez problemu sobie z nim poradzi!

Nr. 5 Prawie jak Real Techniques :)
Dlaczego prawie? Otóż jest do chińska podróba - kupiona dosłownie za 5 zł wliczając już w to przesyłkę. Nie miałam jeszcze okazji testowania pędzli RT, jednakże tym jestem zachwycona! Jest ze mną od około miesiąca i na chwilę obecną nie wyobrażam sobie nakładania rozświetlacza innym narzędziem.

Nr. 6 Hakuro H79
Każdy kto chociaż trochę interesuje się makijażem zapewne zna firmę MAC i kultowy pędzel 217 z tej firmy. Jego cena jest niestety poza moimi możliwościami, dlatego zaopatrzyłam się w jego godny zamiennik. Blendowanie cieni tym pędzelkiem to czysta przyjemność.

Nr. 7  Essence eyeshadow blender brush
Nie ukrywam, że do zakupu tego pędzla skusił mnie przede wszystkim jego wygląd - różowy trzonek jest po prostu przesłodki. Co do jego zastosowania - moim zdaniem na pewno nie nadaje się do blendowania - jest zbyt twardy i zbity. U mnie natomiast znalazł swoje miejsce przy malowaniu zewnętrznego kącika dolnej powieki - np przy smoky eye.

Nr. 8 Essence precise eyeshadow brush
Kolejny pędzel zakupiony pod wpływem chwili i jak dla mnie najlepszy do rozświetlania wewnętrznego kącika oka. Mały, miękki i precyzyjny - czego chcieć więcej?

Nr. 9 Hakuro H85
Jako wielbicielka kreski na powiece przyszło mi w końcu wybierać odpowiednie narzędzie do eyelinera. Jest to już któryś z kolei pędzli do kresek, jak na razie najlepszy. Cienki i precyzyjny, dobry zarówno do cienkiej jak i grubej kreski. Jednym pociągnięciem (no, może dwoma..) możemy wyrysować sobie piękną jaskółkę. Gdy nie mam czasu malować rano kreski, używam go do podkreślenia brwi - w tej roli sprawdza się równie dobrze.


     Uff, dobrnęłam do końca. Starałam się zrobić jak najkrótszy opis a jednocześnie zawierający kluczowe informacje. Tak na prawdę o każdym pędzlu mogłabym zrobić osobny wpis, ale nie oszukuję się, że komuś będzie się chciało to wszystko czytać :) Dajcie znać jakie są Wasze ulubione narzędzia pracy i czy podzielacie moje zdanie na temat któregoś z moich ukochanych narzędzi :)





Share this:

, ,

CONVERSATION

5 komentarze:

  1. Hakuro to jedne z najlepszych pędzli jak dla mnie, uwielbiam je!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mam Hakuro H54 do minerałów i jest bardzo fajny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie miałam jeszcze nigdy żadnego kosmetyku mineralnego, jak tylko sobie jakiś sprawię na pewno przetestuję do minerałów :D

      Usuń
  3. Marzy mi się zestaw porządnych pędzli, na razie nie chcę naciągać bliskich finansowo, ale na następne święta sobie zażyczę :)
    Pięknie je pokazłaś. :)


    Pozdrawiam,
    strudelka

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale świetne pędzelki , musze zainwestowac w nowe
    http://xthy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń